czwartek, 26 marca 2015

Porównanie zarobków


Studia zaoczne i byle jaka praca. Najpierw jako rozwoziciel pizzy za 800zł, potem około rok budowlanki, od „wykopalisk” po dachy za marne 1500zł. Jako ślusarz, 1300zł. Handlowiec za 1800zł. W każdej z tych prac, czegoś się uczyłem, ale nie było to coś co mówiło mi, że chciałbym to robić do końca życia. „Śmieszni„ koledzy z zawodówki górniczej czy technikum,  mieli podpisane umowy, że zdając szkołę dostają się bezpośrednio pod  państwowe kopalnie. Pamiętam jak Bartek powiedział mi, że za 4 dni przepracowane w miesiącu, dostał wypłatę motywacyjną ponad 1000zł.. Zatkało mnie. Jeszcze większym szokiem był samochód, który  po około roku pracy kupił sobie Paweł za ponad 40 000zł, który wziął na kredyt. Mógł sobie na to pozwolić, jako niedoświadczony górnik dostawał około 3000zł. Na studiach, było widać kto pracuje na kopalni. Chłopaki z kopalń z Chorzowa i Zabrza, mówili coś o kwotach rzędu 4000zł. Kiedy, ja musiałem liczyć, każdą złotówkę, oni mieli co chcieli. Nawet moja dziewczyna na 3cim roku zostawiła mnie dla jednego z nich. Mimo, że to ponoć nie przez pieniądze, to w tedy miałem takie wrażenie. Ja broniłem się przed górnictwem jak tylko mogłem. Zarzekałem się, że nigdy nie zjadę na dół.

czwartek, 19 marca 2015

Co po liceum ?


Po liceum dalej nie wiedziałem co chce w życiu robić. Trzeba się chyba dalej uczyć, bo jak to tak inaczej ? Iść do pracy? Ale, jakiej? Gdy człowiek, praktycznie nic nie umie… Chciałem zapisać się do technikum BHP, ale moja dziewczyna namówiła mnie, żebyśmy poszli na studia tego kierunku. W tym czasie, były tylko 2 szkoły w Polsce o takim profilu, i ponoć brakowało tego typu, dozoru w firmach więc czemu nie. To był czas kiedy premier Tusk, otworzył uczelnie wyższe praktycznie dla wszystkich chętnych. Powstało wiele uczelni prywatnych i właśnie do takiej mnie przyjęli, pomimo średnich ocen i matury na około 50% 

czwartek, 12 marca 2015

Nowa praca matki

Gdy ojciec się zwolnił z kopalni, Mama pracowała w sklepie spożywczym. Praktycznie cały miesiąc bez dnia wolnego. Dostawała po 700  wypłaty i było widać, że ta praca ją wykańcza. Pojechała do Anglii, gdy wróciła to pewnego dnia zadzwonił telefon. Moja mama szczęśliwa bo „wychodziła” sobie prace w firmie na kopalni. Nic trudnego, wydawanie metanomierzy (małe urządzenia wielkości telefonu komórkowego do pomiarów metanu)  górnikom przed szychtą, i odbieranie, mycie tych brudnych po szychcie. Nawet dla mojej matki kopalnia okazała się czymś co dawało jej satysfakcje z pracy.

czwartek, 5 marca 2015

Pierwsze prywatne firmy na kopalniach

Gdy pierwsze prywatne firmy weszły na kopalnie, płacili w nich lepiej niż pod kopalnią. Znam człowieka, który się zwolnił, ponieważ jako kombajnista w firmie dostawał około 2000zł więcej niż pod kopalnią. Na jego szczęście zostało mu 2 lata do emerytury i do tego czasu ten poziom wypłat się utrzymywał. Podobno pracownicy, prawdopodobnie pierwszej firmy „MS”, śmiali się z ludzi z pod kopalni, że mało zarabiają. Niektórzy się przenosili, inni woleli zarabiać mniej, ale dalej pracować pod państwowym. Wypłaty w firmach zmniejszały się z miesiąca na miesiąc. Niektóre, z nich splajtowały. Ale mimo wszystko firmy ,to była nadzieja na prace dla ludzi, którzy zwolnili się z kopalni, a nie potrafili robić nic innego niż pracować pod ziemia. Mój ojciec również postanowił znowu zostać górnikiem. Sytuacja w domu mówiąc humorystycznie, była zła, ale stabilna.