Gdy pierwsze prywatne firmy weszły na kopalnie,
płacili w nich lepiej niż pod kopalnią. Znam człowieka, który się zwolnił,
ponieważ jako kombajnista w firmie dostawał około 2000zł więcej niż pod
kopalnią. Na jego szczęście zostało mu 2 lata do emerytury i do tego czasu ten
poziom wypłat się utrzymywał. Podobno pracownicy, prawdopodobnie pierwszej
firmy „MS”, śmiali się z ludzi z pod kopalni, że mało zarabiają. Niektórzy się
przenosili, inni woleli zarabiać mniej, ale dalej pracować pod państwowym. Wypłaty
w firmach zmniejszały się z miesiąca na miesiąc. Niektóre, z nich splajtowały.
Ale mimo wszystko firmy ,to była nadzieja na prace dla ludzi, którzy zwolnili
się z kopalni, a nie potrafili robić nic innego niż pracować pod ziemia. Mój
ojciec również postanowił znowu zostać górnikiem. Sytuacja w domu mówiąc
humorystycznie, była zła, ale stabilna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz